Analiza MP Juniorów – Tomaszów Mazowiecki 2023
Turniej finałowy Młodzieżowych Mistrzostw Polski Juniorów w 2023 odbył się w dniach 14-18.03 w Tomaszowie Mazowieckim.
Klasyfikacja końcowa Mistrzostw Polski Juniorów 2023
- Lechia Tomaszów Mazowiecki TCS
- KS Metro Warszawa
- AT Jastrzębski Węgiel
- UMKS MOS Wola Warszawa
- Enea Energetyk Poznań
- AKS V LO Rzeszów
- Chemik Bydgoszcz
- Trefl Gdańsk
SKUTECZOŚĆ ATAKU
Średnia skuteczność ataku finalistów Mistrzostw Polski Juniorów 2023 wynosiła 45%. Co ciekawe, była identyczna jak w 2022 roku. Najwyższą skuteczność osiągały zespoły atakując po freeballu, co nie jest zaskakujące. Powyżej średniej był też atak po przyjęciu, a także minimalnie – atak w końcówkach setów. Natomiast najniższą skuteczność na poziomie 33% osiągnęły drużyny w akcjach po negatywnym przyjęciu. Jako że atakując po obronie zespoły kończyły poniżej 35% piłek, to łączna skuteczność kontry również znalazła się poniżej średniej. Była ona o cztery punkty procentowe wyższa niż w poprzednim sezonie.
Średnia skuteczność ataku po przyjęciu zespołów z miejsc 1-4 wyniosła 49% i była o cztery punkty procentowe wyższa niż w przypadku zespołów z drugiej połowy tabeli. Był to wynik o dwa punkty procentowe wyższy, w przypadku czołowej czwórki niż w poprzednim sezonie. Atakując po negatywnym przyjęciu drużyny z pierwszych czterech miejsc zanotowały 38%, zaś drużyny z miejsc 5-8 osiągnęły zerową skuteczność! W porównaniu z poprzednim sezonem zespoły, które biły się o medale wypadły porównywalnie, natomiast drużyny z dolnej części tabeli spadły aż o trzydzieści sześć punktów procentowych! Analizując atak w kontrze widzimy, że drużyny z miejsc 1-4 osiągnęły 40%, zaś drużyny spoza czołowej czwórki uzyskały wynik o zaledwie dwa punkty procentowe niższy, były to wyniki słabsze o około cztery punkty procentowe niż w ubiegłym roku. Rozdzielając kontrę na atak po obronie i po freeballu, w pierwszym przypadku przewaga czołowe czwórki była nieznaczna, obie grupy osiągnęły wynik pomiędzy 30% a 35%. W drugim przypadku natomiast zespoły z TOP 4 (55%) zdecydowanie przewyższały pozostałą czwórkę (46%). W końcowej fazie seta półfinaliści MP osiągnęli 46% i był to wynik słabszy o trzy punkty procentowe niż podczas turnieju w Bartoszycach.
Najskuteczniejsi byli gracze Lechii Tomaszów w wynikiem 51%, który był o cztery punkty procentowe wyższy niż najlepszy rezultat osiągnięty podczas poprzednich finałów. Bardzo dobrze wypadli również zawodnicy z Poznania, którzy odnotowali 49% skuteczności. O jeden punkt procentowy powyżej średniej skuteczności wynoszącej 45% zagrali również wicemistrzowie Polski. Najsłabiej wypadły zespoły z dwóch ostatnich miejsc, osiągając odpowiednio 38% i 42% skuteczności.
Najwyższą skuteczność ataku pierwszej akcji osiągnęli Mistrzowie Polski i było to 56%, co było wynikiem o siedem punktów procentowych wyższym niż podczas bartoszyckich zawodów. Pozytywnie wypadły również drużyny Energetyka i Metra, osiągając odpowiednio 50% i 52%. Na poziomie średniej znaleźli się gracze gdańskiego Trefla. Największe trudności w zakończeniu akcji po własnym przyjęciu mieli gracze z Bydgoszczy, osiągając skuteczność poniżej 40%.
Akcje po negatywnym dograniu piłki najskuteczniej rozwiązywali złoci i srebrni medaliści Mistrzostw Polski, którzy zakończyli turniej z wynikami 46% oraz 42%. O punkt procentowy niższy rezultat odnotowali poznaniacy. Najbardziej męczyli się gracze z Rzeszowa, którzy osiągnęli zaledwie 13% skuteczności.
Kontratak najskuteczniej rozwiązywali gracze z czwartego i piątego miejsca (44%), nie pomogło im to jednak w znalezieniu się w strefie medalowej. Był to wynik o sześć punktów procentowych niższy niż osiągnął najlepszy zespół (MOS Wola) w tej kategorii w poprzednim sezonie. Powyżej średniej znaleźli się też gracze z Tomaszowa i Rzeszowa, którzy kończyli kontrę ze skutecznością 42%. Największe trudności napotkali gracze z Gdańska, którzy osiągnęli zaledwie 29% skuteczności w kontrataku!
W ataku obronie najlepiej wypadli zawodnicy Energetyka (47%), którzy jako jedyni skuteczniejsi byli w takich sytuacjach niż atakując po dograniu freeballa. Dobrze radziły sobie również oba zespoły ze stolicy, przy czym MOS osiągnął 38%, zaś wicemistrzowie Polski 36%. Złoci medaliści znaleźli się na poziomie średniej, wynoszącej 35%. Najbardziej męczył się zespół z Pomorza osiągając zaledwie 28% skuteczności ataku w takich sytuacjach.
Atakując po freeballu, zdecydowanie najwyższy wynik osiągnął zespół z Podkarpacia i było to aż 71%! Bardzo skuteczni byli też Mistrzowie Polski, którzy osiągnęli 65%. Powyżej średniej znaleźli się jeszcze gracze z warszawskiej Woli, których rezultat wynosił 59%. Najsłabiej wypadli podopieczni trenera Wojciecha Grzyba osiągając zaledwie 30%, wynik drugiego od końca zespołu, drużyny z miejsca piątego, był aż o dziesięć punktów procentowych wyższy!
Zdecydowanie najwyższy wynik ataku w końcówkach setów osiągnęli gracze Lechii, atakując ze skutecznością 58%. Drugą skuteczność osiągnął zespół z miejsca piątego i było to 53%. Powyżej średniej skuteczności ataku znaleźli się jeszcze zawodnicy Metra Warszawa, osiągając 46%. Warto zaznaczyć, że w sezonie poprzednim najwyższa skuteczność wynosiła 51%, czyli była o siedem punktów procentowych niższa niż najlepszy wynik odnotowany podczas tomaszowskiego turnieju. Najmniej skuteczne po 20 punkcie były zespoły z miejsca czwartego i ósmego, osiągając 40% – rezultat o trzy punkty procentowe niższy niż najsłabszy zespół poprzednich finałów.
EFEKTYWNOŚĆ ATAKU
Średnia efektywność uczestników tegorocznego finałowego turnieju Mistrzostw Polski juniorów wyniosła 26%, co było wynikiem niemal identycznym jak w roku poprzednim. Najefektywniej zespoły wypadły w ataku po dograniu freeballa, a także co ciekawe w ataku po przyjęciu. Zdecydowanie najsłabiej drużyny poradziły sobie atakując po negatywnym dograniu, gdyż osiągnęły wówczas jedynie 9% efektywności.
Najwyższą efektywność osiągały drużyny atakując po freeballu, zaś najniższą – w ataku po negatywnym przyjęciu. Co ciekawe w ataku z kontry zespoły z miejsc 5-8 były skuteczniejsze od drużyn z czołowej czwórki. Największą przewagę półfinaliści MPJ2023 uzyskali w ataku po freeballu oraz przy ataku w pierwszej akcji.
Najefektywniej w ataku podczas turnieju w Tomaszowie wypadli Mistrzowie Polski, których rezultat wyniósł 34% i był o osiem punktów procentowych wyższy nie osiągnięty przez byłych Mistrzów Polski. Drugim wynikiem mogli pochwalić się gracze Energetyka Poznań, którzy osiągnęli 33%. Najmniej efektywni okazali się gracze z województwa kujawsko-pomorskiego, którzy osiągnęli jedynie 17%. Spore problemy mieli również gracze ze Śląska, których wynik był na poziomie 21%.
Najwyższą efektywność ataku w side-oucie osiągnęli gracze z województwa łódzkiego i było to 42%, niewiele słabiej wypadli podopieczni trenera Dominika Hajduka, którzy atakowali wówczas z efektywnością wynoszącą 35%. Warto zaznaczyć, że wynik graczy z Tomaszowa był aż o jedenaście punktów procentowych wyższy niż najlepszy rezultat z roku poprzedniego. Dobrze wypadli również metrowcy oraz gdańszczanie, którzy osiągnęli odpowiednio 34% oraz 30% efektywności ataku w pierwszej akcji. Zdecydowanie największe trudności mieli bydgoszczanie, którzy osiągnęli zaledwie 16% efektywności w tym elemencie. Zatem różnica między najlepszym a najsłabszym zespołem w tej kategorii wynosiła aż dwadzieścia sześć punktów procentowych!
Analizując atak po negatywnym przyjęciu widzimy, że ponownie najlepsi byli złoci medaliści oraz zawodnicy z miejsca piątego, których wyniki wynosiły odpowiednio 29% i 27%. Niezłym rezultatem mogli pochwalić się również podopieczni trenera Jacka Jankowskiego, którzy osiągnęli 25%. Kolejny zespół, również ze stolicy, osiągnął rezultat już o dziesięć punktów procentowych słabszy. Ujemną efektywność zanotowały drużyny z miejsca szóstego (-26%!) i siódmego (-4%). Zatem różnica między najbardziej a najmniej efektywnym zespołem wynosiła pięćdziesiąt pięć punktów procentowych!
W kontrataku zdecydowanie najefektywniej wypadli gracze z Wielkopolski, uzyskując 45%. Bardzo dobrze radzili sobie również podopieczni trenera Tomasza Kellera, którzy zakończyli turniej finałowy z efektywnością na poziomie 39%. Co ciekawe Mistrzowie Polski znajdowali się w tej kategorii dopiero na czwartym miejscu, gdyż ich efektywność kontrataku wynosiła 26%. Warto nadmienić, że w stosunku do zeszłego sezonu nastąpił wzrost poziomu tego elementu, gdyż najwyższy wynik był na poziomie 47%. Największe trudności napotkał tu zespół z Pomorza, który uzyskał jedynie 11%. Zaskakujące jest to, że męczyli się również podopieczni trenera Dariusza Luksa, których efektywność ataku w kontrze wyniosła 14%.
Jedynym zespołem w którym efektywność ataku po obronie była wyższa niż po dograniu freeballa niż po obronie był Energetyk Poznań, który uzyskał odpowiednio 32% i 17%, przy czym w pierwszym przypadku był to najwyższy wynik. Dobrze w ataku po obronie radził sobie warszawski MOS (24%), słabo wypadli natomiast brązowi medaliści oraz zespół z miejsca ósmego, uzyskując odpowiednio 3% i 2% efektywności. W ataku po freeballu zdecydowanie najefektywniejsi byli rzeszowianie (59%), oraz gracze z Tomaszowa (54%). Natomiast fatalnie wypadli gdańszczanie, gdyż zakończyli turniej z zerową efektywnością ataku po dograniu freeballa w takiej sytuacji.
Zdecydowanie najwyższą efektywnością ataku w końcówkach setów mogą pochwalić się złoci medaliści, co było jednym z czynników, który zadecydował o ich końcowym sukcesie. Ich efektywność wynosiła bowiem 47% i była aż o dwanaście procent wyższa niż kolejnego zespołu, czyli ekipy z Poznania. Zastanawiające może być to, że najsłabiej wypadł w tej kategorii zespół, który zajął trzecie miejsce podczas tych rozgrywek i było to zaledwie 17%. W poprzednim sezonie najlepszy wynik wynosił 33%, czyli był znacznie słabszy od tegorocznego osiągnięcia graczy Lechii.
DYSTRYBUCJA
Ogólny rozkład dystrybucji jest niemal identyczny jak w sezonie ubiegłym, królowało podczas tych rozgrywek lewe skrzydło, natomiast prawe i środek były angażowane w mniejszym stopniu.
Gra Mistrzów Polski była najrówniej rozłożona, na lewe skrzydło posłane zostało 40% piłek, natomiast pozostałe rozłożyły się na prawe skrzydło i środek w proporcji 35% i 24%, co ciekawe nie wykorzystywany był zupełnie atak z szóstej strefy. U srebrnych medalistów mogliśmy już zaobserwować większą przewagę lewego skrzydła, zagrana tam została niemal połowa piłek, zaś atak ze środka już dużo rzadziej był uruchamiany (16% akcji). Najczęściej ze wszystkich drużyn gracze Metra korzystali też z pipe’a (8% piłek). Analogicznie wyglądała dystrybucja warszawskiej Woli, przy czym środkowi atakowali jeszcze rzadziej (11% akcji). Brązowi medaliści podobnie konstruowali akcję, z tym, że przewaga lewego skrzydła była nieco mniejsza (45%) i częściej korzystali ze swoich środkowych (20% akcji). Niemal identycznie wyglądała dystrybucja u piątej i u ósmej drużyny Mistrzostw Polski. Rzeszowianie zdecydowanie najczęściej grali środkiem i byli też jedynym zespołem u których posłanych zostało tam więcej piłek niż na skrzydło prawe (28% środek i 23% strefa 2). Z kolei bydgoszczanie niemal nie uruchamiali tej opcji (6% akcji zagranych przez środek), a swój atak opierali na grze skrzydłowych.
Analizując rozkład ataku po przyjęciu najrówniejszy rozkład mieli gracze z Tomaszowa, którzy rozłożyli piłki po ok 1/3 na każdą z opcji. Bardzo podobnie akcję w side-oucie rozwiązywali rzeszowianie, z tym że u nich środek przeważał nad prawym skrzydłem. Drużyna z Metra w dużym stopniu wykorzystywała lewe skrzydło, resztę piłek rozkładając między środek i prawe skrzydło. Warto zaznaczyć, że srebrni medaliści Mistrzostw Polski byli jedyną drużyną, która na prawym skrzydle więcej piłek posłała na drugą linię niż do drugie strefy, a także wykorzystywali w największym stopniu atak z szóstej strefy, gdyż posłali tam aż 10% piłek. U jastrzębian również przeważało lewe skrzydło, następnie był równy rozkład piłek między środek i drugą strefę, natomiast z drugiej linii wykonywali już znacznie mniej ataków – 8% z pierwszej strefy i 2% z szóstej. Gracze z Poznania mieli bardzo podobny rozkład piłek, z tym że nie prowadzili gry przez szóstą strefę. Zespół z czwartego miejsca rozkładał atak z pierwszej piłki głównie na skrzydła, ze znacznym naciskiem na lewą stronę boiska, rzadziej wykorzystując grę kombinacyjną. Bydgoszczanie grę rozkładali na skrzydła, bardzo niewiele akcji prowadząc przez środek, można zaznaczyć, że procent piłek posłanych do drugiej i pierwszej strefy był identyczny. Gdańszczanie największą ilość akcji przeprowadzili przez czwartą strefę, następnie angażowali środkowych. Atak z pierwszej strefy stanowił jedynie 6% akcji, zaś pipe wykonywany był aż w 8% pierwszych akcji.
Gracze z Tomaszowa w najmniejszym stopniu ze wszystkich drużyn wykorzystywali w kontrataku lewe skrzydło (46%), natomiast najwięcej akcji poprowadzili przez środek (17%). Zespół z drugiego miejsca z kolei w największym stopniu obciążył lewoskrzydłowych (61% piłek) zaś grę przez środek wykorzystywał bardzo sporadycznie, kierując tam jedynie 4% piłek. Niemal identycznie wyglądało to w przypadku drugiego zespołu ze stolicy, który jednak w nieco większym stopniu wykorzystał atak z szóstej strefy, posyłając tam 7% piłek. Drużyna z miejsca trzeciego połowę kontrataków wykonała z czwartej strefy, natomiast pozostałe piłki posłali na drugą stronę boiska, w niewielkim stopniu korzystając z usług swoich środkowych. Gracze z Rzeszowa zdecydowanie w największym stopniu położyli nacisk na wyprowadzanie kontry przez lewe skrzydło, następnie na grę kombinacyjną, w niewielkim stopniu angażując prawoskrzydłowych. Zespół z miejsca siódmego kontratak rozłożył równomiernie na dwa skrzydła, natomiast w ósmej drużynie tomaszowskich finałów dominowało lewe skrzydło, następnie piłki kierowane były na prawą stronę boiska, w znacznym stopniu wykorzystywana była również gra przez środek, a także czasem przez szóstą strefę.
TYP PIŁKI
Najszybszą grę prowadzili bydgoszczanie i poznaniacy (odpowiednio 58% i 57% szybkich piłek na skrzydła), natomiast najwolniej grali zawodnicy AKS-u oraz Trefla, gdzie było to 40% i 42%, zaś highballe stanowiły odpowiednio 26% i 30%. Najwięcej gry na piłki wysokiej prowadził MOS, gdyż było to aż 35% akcji. Średnia gry na piłce szybkiej wynosiła 49%, zaś na highballu – 27%.
ZAGRYWKA
Najefektywniej zagrywali jastrzębianie (15% efektywności), u których przeważała zagrywka typu float (56% wszystkich wykonanych zagrywek). Drugim zespołem pod tym względem był gdański Trefl, gdzie również przeważała zagrywka floataowa. We wszystkich pozostałych drużynach biorących udział w finałach dominowała zagrywka rotacyjna, największa przewaga była w drużynie Metra (82%) oraz Chemika (70%). Najniższą efektywność osiągnęli gracze Energetyka i bydgoszczanie, notując jedynie 4%. Średnia efektywność zagrywki finalistów wynosiła 9% i była o jedenaście punktów procentowych niższa niż ta, która została odnotowana podczas turnieju w Bartoszycach. Wówczas także w zespołach przeważała zagrywka rotacyjna (oprócz drużyny ze Śląska), także ta tendencja pozostaje bez zmian.
PRZYJĘCIE
Średnia przyjęcia poztywnego podczas tych zawodów wyniosła 44%, a perfekcyjnego – 19%. Najlepiej prezentowali się tym elemencie gracze z Tomaszowa, którzy uzyskali odpowiednio 52% i 24%, osiągnęli też drugą efektywność w wysokości 40%. Najefektywniejsi byli tu brązowi medaliści z wynikiem 43%, zaś ich pozytywne przyjęcie wynosiło 51%. Gracze ze Śląska popełnili też najmniejszą procentową ilość błędów, było to jedynie 3%. Dobre rezultaty osiągnął też zespół z Podkarpacia, gdzie pozytywne przyjęcie byo na poziomie 47%, zaś efektywność wyniosła 34%. Najsłabiej przyjmowali gracze MOSu i Chemika, na poziomie 38% i 39%, osiągnęli też oni najniższe efektywności. Natomiast największą procentową ilość błędów popełnili gracze Energetyka. W porównaniu z poprzednim sezonem poziom przyjęcia pozytywnego się poprawił, gdyż średni wynik był o cztery punkty procentowe wyższy, zespoły popełniłly też mniej błędów bezpośrednich w tym elemencie.
Analizując błędy w przyjęciu na set możemy zaobserwować, że najwięcej popełnili gracze z Woli i Poznania, najmniej zaś złoci i brązowi medaliści Mistrzostw Polski. Średnio drużyny popełniały 1,31 błędu w przyjęciu na set. Było to zdecydowanie lepsze osiągnięcie niż w zeszłym sezonie, gdzie najwięcej zespół popełnił 2,85 błędu na set, a najmniej – właśnie tyle ile w tym sezonie wyniosła średnia wszystkich uczestników turnieju finałowego.
BLOK I OBRONA
Drużyny z pierwszej czwórki wypadły bardzo porównywalnie w statystyce zliczającej ilość skutecznych obron na set, rozpiętość wynosiła 0,3 bloku na set, dla formalności można wspomnieć, że najlepsi byli jastrzębianie, natomiast najsłabsi w tej czwórce – zawodnicy z Woli. Zdecydowanie najsłabsi byli gracze z województwa podkarpackiego, ich średnia była niższa o 2,97 od średniej zanotowanej przez wszystkie drużyny biorące udział w tym turnieju.
Najwięcej bloków punktowych na set zanotowała czwarta drużyna Mistrzostw Polski, zaś najmniej zespół Chemika. Średnia ilość bloków na set wynosiła 2,52 i była od tej, która została osiągnięta w zeszłym roku.
BŁEDY
Najmniej błędów własnych na set popełnili Mistrzowie Polski, co pomogło im w zdobyciu tego tytułu. Niewiele więcej razy mylili się wicemistrzowie Polski oraz czwarta drużyna tego turnieju. Co ciekawe brązowi medaliści mieli drugi najsłabszy wynik ze wszystkich uczestników turnieju tomaszowskiego, był on o 0,5 słabszy od średniej błędów finalistów. Zdecydowanie najwięcej razy w secie mylili się gracze z Poznania, ich średnia wynosiła powyżej dziesięciu błędów na set.
KRÓTKIE RANKINGI ZAWODNIKÓW
Na koniec przedstawimy krótkie rankingi zawodników:
ZAGRYWKA – TOP 15
PRZYJĘCIE – TOP 15
ATAK – TOP 15
ATAK PO PRZYJĘCIU
PODSUMOWANIE
Mistrzowie Polski Juniorów przeważali w tym sezonie w skuteczności i efektywności ataku, prezentowali też najbardziej wyrównany rozkład ataku, królowali w przyjęciu i w obronie. Po raz kolejny potwierdziła się też zasada, że zespół, który popełnił najmniej błędów własnych zakończył zawody na najwyższym stopniu podium. Wszystkie te czynniki złożyły się na końcowy sukces drużyny z Tomaszowa.
Zastanawiające jest to, że jastrzębianie mimo najniższej efektywności w ataku, problemów ze skończeniem akcji po negatywnym przyjęciu oraz problemów z wyprowadzaniem kontry, a także sporą ilością popełnianych błędów byli w stanie zakończyć turniej finałowy stając na trzecim stopniu podium. Niewątpliwie wpływ na to miała bardzo wysoka efektywność zagrywki oraz wysoki poziom przyjęcia.
Drużyna MOSu Woli natomiast prezentowała wysoką efektywność ataku, w szczególności na kontrze oraz w końcówkach setów, najskuteczniej też blokowali rywali, jednak niska efektywność zagrywki i niedokładne przyjęcie wpłynęły na to, że znalazła się ona poza podium.
Na chwilę refleksji zasługuje też to, iż bardzo dobra postawa w ataku zespołu z Poznania nie pomogła im w dotarciu do czołowej czwórki turnieju i nie umożliwiła gry o medale. Na przeszkodzie stanęła zbyt duża ilość błędów własnych oraz niska efektywność zagrywki.
Gratulujemy wszystkim medalistom, w szczególności zespołowi Metra Warszawa, który powtórzył bardzo dobry wynik z poprzedniego sezonu, stając ponownie na drugim stopniu podium i życzymy zdrowia o powodzenia w dalszej karierze!